Człowiek nie chce wzbijać się ku Bogu, nie umie adorować w milczeniu Tajemnicy, wypełnia natomiast świat wrzaskiem, który nie ma żadnego sensu.
Widziałeś „L’ultima cima” (Ostatni szczyt)? – zapytał mnie znajomy Włoch.
Kościół prawdziwie otwarty ma misyjny zapał, idzie z Ewangelią do każdego, na granice.
Jestem, wraz z moimi współbraćmi, dumny, że jezuita został papieżem. Ale to nie oznacza zadzierania nosa do góry. To okazja, by przypomnieć sobie istotę zakonnego i chrześcijańskiego powołania.
Chodzę do Kościoła nie dlatego, że jestem lepszy, ale dlatego, że jestem słaby i grzeszny, potrzebujący Bożego miłosierdzia.
Mundial to także intrygujące wydarzenie społeczne. Przy okazji walki na boisku wychodzą różne inne aspekty, jak na przykład religijność.
Ludzie się zmieniają… Czasem to powód do radości, a czasem do smutku. Po owocach ich poznacie!
Pytajmy się, dlaczego coś mi się podoba? Czy tylko dlatego, że mi powiedziano, że powinno mi się podobać, bo jest trendy?
W książce W. Paula Younga „Chata” główny bohater Mack rozmawia z… Bogiem Ojcem. Pyta Go, dlaczego właściwie objawił się właśnie jako Ojciec. Na co Bóg odpowiada tak: „Cóż, jest wiele powodów (…)
Pierwszą kłamliwą reklamę w dziejach zastosował szatan w raju. Zareklamował pierwszym rodzicom owoce, których spożywania zabronił im Bóg.