Konserwatywna, katolicka, rządzona przez patriotów i rosnąca w gospodarczą siłę Polska przeszkadza wielu ludziom.
Historia Żydów polskich nie skończyła się, ale trwa nadal. Marzy mi się, aby w tej historii było więcej wspólnej rozmowy o Bogu.
Problemem jest to, że do wielu rodziców nie dociera, jakiej indoktrynacji może być poddane ich dziecko podczas zajęć nieobowiązkowych w szkole.
Nie tyle Kościół, od którego oddalają się ludzie, ma problem, ile ludzie, którzy oddalają się od Kościoła, mają problem.
Trzeba rozeznawać, czy za pięknymi hasłami nie kryje się głupota albo czyjeś interesy.
Oikofobia oznacza niechęć do własnego społeczeństwa, jego tradycji i wartości.
Większość wrogów Kościoła stroi się w piórka zatroskanych o jego stan.
Czyszczenie przestrzeni publicznej z odniesień religijnych wcale nie uczy tolerancji, otwarcia, dialogu.
Nie zamierzam pisać o tym, że za obecnych rządów zmalało w Polsce bezrobocie. Chodzi mi o to, że bezrobocie na pewno nie grozi księżom katolickim.
Koronawirus przejdzie. Długotrwałe skutki jednak będzie miało to, jakie postawy i przekonania wywoła on w ludziach.