Peregrynacja symboli ŚDM. To były dni, które wpiszą się w dzieje naszej diecezji. Krzyż i ikona Matki Bożej „Salus Populi Romani” odwiedziły centra duszpasterstwa młodzieży. Samochód--kaplica przejechał kilka tysięcy kilometrów.
– Jechałem samochodem kaplicą z obrazem Jezusa i widzę, że od kilkunastu kilometrów mam za sobą „ogon”. I kierowca nie chce mnie wyprzedzić… – relacjonuje ks. Roman Kanafek, kustosz peregrynujących znaków Miłosierdzia.
Tłumem otoczyli świątynię parafianie w Czańcu, oczekując na przyjazd samochodu-kaplicy. Wraz z nimi, proboszczem ks. prał. Stanisławem Śmietaną oraz kapłanami dekanatu międzybrodzkiego peregrynujący obraz i relikwie witał bp Piotr Greger.
Zabijał jadowite węże, uczył czytać dzieci i dorosłych, budował kaplice i przychodnie dla najbiedniejszych Afrykanów. Docierał z Eucharystią do wiosek, do których nie dojeżdżały samochody. To o. Tomasz Laskowski z Rybnika.
Na przybycie samochodu-kaplicy przed kościołem czekali wraz z bp. Romanem Pindlem kapłani dekanatu milowskiego orasz tłumy parafian. Peregrynujące Znaki Miłosierdzia w sanktuarium MB Miłosierdzia witał proboszcz ks. kan. Franciszek Warzecha.
O zagrożeniu podczas ŚDM, cieście zamiast bomby i zasadzie ograniczonego zaufania z dr. Romanem Marcem, specjalistą ds. przeciwdziałania terroryzmowi, byłym oficerem policji i CBA, rozmawia ks. Rafał Starkowicz.
Co roku we wspomnienie NMP Fatimskiej mieszkańcy Gorzowa Wlkp. modlą się za swoje miasto. W tym roku tradycyjna procesja nie może się odbyć, ale figurka Maryi w specjalnym samochodzie-kaplicy przejdzie ulicami miasta.
W drodze z kościoła św. Marii Magdaleny do kościoła św. Jerzego samochód-kaplica przejechał tuż obok zamkowego wzgórza ze średniowieczną rotundą św. Mikołaja. Tak symbolicznie nawiedzenie objęło najstarsze świątynie tego miasta.
Na samochodzie-kaplicy już z daleka widać napis: „Czas mocy i łaski”. To zapowiedź tego, na co mają przygotować się parafianie: tutaj przybywa figura św. Michała Archanioła. A mówiąc językiem współczesności, będzie się działo.
Papież zakończył 23 marca swą 11. podróż apostolską poza granice Włoch. Rano sprawował prywatnie Mszę św. w kaplicy nuncjatury w Luandzie. Samochodem panoramicznym przejechał następnie na międzynarodowe lotnisko 4 Lutego, gdzie odbyła się ceremonia pożegnania.