Bywają trudne i podłe. Czasy? Nie czasy. Bo każdy czas przez Boga błogosławiony. To ludzie stają się podli.
Jest w kurii coś odczuwalnego, niezmieniającego się, związanego z tą instytucją – genius Curiae
Piszę to przed rozpoczęciem konklawe. Na tę chwilę nie wiem, być może w dniu publikacji już będziemy wiedzieli, kto został kolejnym papieżem. Zatem – felieton retrospektywny.
W ciągu jednej rozmowy poznajemy szczegóły z życia gadającego, jego rozmiar buta oraz poglądy polityczne.
Od soborowej reformy liturgii, od opublikowania najważniejszych dokumentów na ten temat, minęło jakichś 40 lat. Czy jesteśmy - i jako celebransi, i jako parafie - uformowani w duchu liturgii?
Czyli Wisława Szymborska i jej zabawy literackie.
Zaraz, zaraz! Przecież cisza wyborcza. Wiem, nie naruszę jej ani jednym słowem. To ma być refleksja metawyborcza. Sięgająca w moich wspomnieniach dzieciństwa.
Celebransom ku uwadze, uczestnikom liturgii ku zorientowaniu.
Każdy, kto ma na głowie dom, pracę, milion zobowiązań, doskonale wie, że piękne teorie pozostają teoriami. Praktyczne życie jest nieco trudniejsze.