Ojciec Tomasz Maniura OMI, przewodnik grupy rowerowej NINIWA Team z Kokotka, tuż przed wyjazdem opowiada o jubileuszowej wyprawie wokół Morza Czarnego.
– Niepewność zawsze jest. Tym bardziej że na trasie wyprawy jest np. Belfast, miasto o wybitnym ryzyku rozruchów – przyznaje o. Tomasz Maniura OMI przed zbliżającą się wyprawą rowerową na Wyspy Brytyjskie.
Zakończył się 6. tydzień tegorocznej wyprawy NINIWA Team. Za nimi Azja, choć przekroczonych granic było znacznie więcej - i to nie tylko tych geograficznych. Przed rowerzystami cała masa mniejszych granic. Pora na jazdę przez Bałkany.
Skwar, lepiący się do opon asfalt i próby odwrócenia doby do góry nogami – tak wyglądała końcówka 3. tygodnia podróży grupy rowerowej NINIWA Team dookoła Morza Czarnego. A jak miniony tydzień się zaczynał?
Zaskakujące doniesienia napływają z pierwszej wyprawy przygotowawczej NINIWA Team. Podczas jubileuszowej podróży rowerzyści nie ruszą się nawet z Kokotka. Przez sześć tygodni będą pedałować na... rowerkach stacjonarnych, produkując prąd!
O. Tomasz Maniura OMI, przewodnik grupy rowerowej NINIWA Team z Kokotka, tuż przed wyjazdem opowiada o jubileuszowej wyprawie wokół Morza Czarnego.
Wyprawa Niniwa Team. W ubiegłym roku był szpan: „Co robisz w wakacje? – Jadę rowerem na Syberię”. A teraz: „Dokąd jedziesz? – Nie wiem”. I może być jeszcze większe wyzwanie.