Tym razem nie wyznaczyli sobie żadnego celu. W swojej ósmej wyprawie rowerowej całkowicie zdają się na internautów. I jak zawsze na Pana Boga.
Popedałowali już prawie do granicy węgierskiej, jednak w głosowaniu internauci wyznaczyli im kierunek z powrotem do Polski. Dzisiaj jadą przez Katowice i Częstochowę.
Minął pierwszy tydzień Misji JuT - Ostatnie Okrążenie.
Po Syberii i Wyprawie w Nieznane wielu spodziewało się jeszcze bardziej niewiarygodnego celu, a wśród typowanych kierunków faworytem był Wietnam. Tymczasem "hardkołowcy" z NINIWA Team postanowili udać się w "zadziwiająco cywilizowane" miejsce...
Dotarli już do Jerozolimy, Maroka, na Nordkapp i Syberię. Teraz nie wiedzą, dokąd jadą – o kierunku zadecydują internauci.
Grupa rowerowa z Kokotka zakończyła piąty tydzień podróży dookoła Morza Czarnego. Czas ten upłynął w klimacie tureckim.
W trasę ruszyli wcześnie rano 1 sierpnia. Przed nimi cztery tysiące kilometrów drogi i jest to coś więcej niż zwykła wyprawa rowerowa.
„Po co kolejna wyprawa? Czy tylko po to, żeby jechać dalej w kolejne nowe, nieodkryte miejsca? Tak. Po to, żeby jechać dalej. Dalej we wzrastaniu w miłości...” – napisał we wstępie o. Tomasz Maniura OMI, organizator wyprawy.
Tak w skrócie wyglądał czwarty tydzień wyprawy NINIWA Team wokół Europy. W tym tygodniu rowerzyści planują dojechać do Danii - swojej ostatniej "białej plamy" na mapie Starego Kontynentu.