Słabi jak trzcina...
Myślę że chociaż się spowiadam, to i tak zaraz coś złego się stanie. Zupełnie nie udaje mi się ta poprawa. Co mam zrobić, aby była efektywna? Zawsze chciałabym przyjmować komunię, a nie chcę prawie w każdą niedziele się spowiadać. Od niedawna zaprzestałam całkowicie ściągać. Nawet jak koleżanka mnie namawiała. Jedno mnie tylko martwi, że jak przestanę coś robić, to i tak będę robić coś innego, z czego się nie poprawiłam.
13-latka