Czy na spotkaniu charyzmatycznych wspólnot mógłby zagościć chorał gregoriański lub Bach, a sympozjum na Papieskim Wydziale Teologicznym mogłaby zwieńczyć ewangelizacyjna wyprawa na rynek lub radosny taniec uwielbienia?
Jarmark Dominikański obchodzi w tym roku 754. urodziny. Długoletnia tradycja i ogromna ilość atrakcji powodują, że jest to największa tego typu impreza w Polsce i jedna z kilku największych w Europie.
Na Starym Mieście i na Błoniach pod Zamkiem w Lublinie od 16 do 18 sierpnia odbywał się Jarmark Jagielloński.
Na krakowskim rynku wokół kiermaszu świątecznego przeszła procesja z Najświętszym Sakramentem. Bóg wychodzi do człowieka, do jego codzienności.
Podczas tegorocznego Jarmarku św. Małgorzaty akcent położono na śluby lwowskie, potop szwedzki i wydarzenia związane z chrztem Polski.
Święci i diabły, aniołowie i nimfy, starożytni bogowie oraz postacie z najnowszej historii Gdańska – barwny korowód, przy dźwiękach żywiołowej muzyki oraz rytmicznych uderzeniach w bębny, otworzył 28 lipca tegoroczną imprezę.
Od piątku na Starym Mieście w Lublinie trwa impreza, która ma szansę dorównać gdańskiemu Jarmarkowi Dominikańskiemu. Jest mniej komercyjnie, a bardziej tradycyjnie, ale zwiedzających równie dużo, a może nawet więcej.
Przyjechali z całej Polski i zza wschodniej granicy. Chwalili klimat, miasto i turystów. 250 wystawców uczestniczyło w największym kupieckim święcie w regionie.
Do czego to doszło... Całkiem niedawno we Wrocławiu trwał kiermasz handlarzy ludzkim nieszczęściem, nazywany ładnie Targami Rozwodowymi. W odpowiedzi na tę biznesową inicjatywę zorganizowano Targi Wierności. Różnica nie tylko w jakości. Po prostu te drugie oferują towar gratis. Za rozwód trzeba słono zapłacić. Nie tylko pieniędzmi.