Ongiś w telewizji rozmawiali o zwalczaniu pornografii. W trakcie dyskusji posłanka z lewicy, robiąc oko do kamery, rzekła: „Nie czarujmy się, przecież wszyscy to lubimy”.
Spowiadamy się z grzeszenia myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. Najprościej byłoby więc nie myśleć, nie mówić, nic nie robić i nie tracić okazji do dbałości o siebie
Tytuł brzmi jakoś katechizmowo. To prawda.
Obowiązek nakazuje zajmować się wszystkim, czym zajmować się trzeba.
Nikogo nie zaskoczę, pisząc, że żyjemy w czasach, w których cierpliwość jest towarem bardzo deficytowym. Dziennikarze odczuwają to chyba szczególnie mocno.
Kilka tysięcy osób przyszło na urodziny do sanktuarium w Pszowie. Słynie ono z niezwykłego obrazu, na którym Maryja... uśmiecha się.
Okazało się, że sprawcą niedawnego podpalenia żydowskiego ośrodka na przedmieściu Paryża nie był żaden zajadły antysemita - wrogi Izraelowi muzułmanin albo też oszalały z nienawiści francuski nacjonalista - ale po prostu Żyd - przypomina Rzeczpospolita.
Czy jest nam dziś ona w ogóle potrzebna? Tak, bo cnota nie jest azylem słabych!
Z lewej strony u góry widzimy św. Ignacego, któremu anioł nakłada na skronie wieniec laurowy – symbol zwycięstwa.