W globalnej wiosce, zinformatyzowanej i zmodernizowanej, warto mieć własną strzechę i kozła.
Była z nami 267 dni. Gościła w wielkomiejskich parafiach, miasteczkach i wioskach, odwiedziła także zgromadzenia zakonne i kaplicę prezydencką.
Dzieci z nosami przyklejonymi do szyb, dorośli wyglądający w bramach, cała wioska czeka. Jedno wielkie święto.
Styl życia. Małżeństwo z Warszawy po kilku latach spędzonych w Anglii znalazło cichą przystań w małej mazowieckiej wiosce.
Chrześcijanie w Kosowie żyją w enklawach. 100-tysięczna wspólnota ma swoje ulice, wioski i dzielnice.
– Boży duch ma moc powoływać świętych z każdego zakątka, nawet z najmniejszej wioski – mówi pani Zofia.
Jest jednym z ostatnich świadków przedwojennej Warmii. Pisała kronikę swojej wioski, w której jej ojciec był sołtysem.
Koncert „Koszalińskie Betlejem na góralską nutę” zgromadził nie tylko koszalinian, ale także diecezjan z wiosek, bezdomnych i podopiecznych Caritas.
Odkąd serial telewizyjny stał się w globalnej wiosce ulubioną formą rozrywki, mamy do czynienia z prawdziwą eksplozją tego typu produkcji.
Na każdym spotkaniu pojawia się ktoś nowy. Ostatnio przyszła pani z całą torbą kolorowych czapek i szalików, które od jesieni robiła na drutach. Wyślą je dzieciom z wiosek położonych wysoko w Andach.