Dziś, może jak nigdy, potrzeba światu takich Vianneyów. Bo skoro jeden kapłan oddany Bogu może porwać tylu ludzi, to jest jeszcze dla nas nadzieja.
Posiłek raz dziennie, dwie godziny snu w ciągu doby, szykany, upór osła, ubóstwo graniczące z nędzą – oto propozycja dla współczesnego księdza. Powiedzmy sobie szczerze: nie do przyjęcia.
Wspomnienie. Rusza proces beatyfikacyjny ks. Stanisława Sudoła, długoletniego proboszcza w Dzikowcu.
Zaledwie kilkanaście dni wcześniej parafianie w Lipowej dziękowali Panu Bogu wraz ze swym emerytowanym proboszczem ks. kan. Krystą za jego jubileusz 90. urodzin. We wtorek 14 lipca w tej samej świątyni modlili się przy jego trumnie.
Ks. Stanisław Sudoł był niespotykanym ascetą, dobrotliwym proboszczem, niezmordowanym spowiednikiem. Jego świętość wyrażała się w prostocie kapłańskiego życia. - Jest on dla nas rachunkiem sumienia - powiedział bp Krzysztof Nitkiewicz.
„Nauczanie dzieci katechizmu jest bardzo trudne, gdyż są one głupie i mało zdolne..."
„Nauczanie dzieci katechizmu jest bardzo trudne, gdyż są one głupie i mało zdolne.
"[Boże mój], daj mi nawrócenie mojej parafii; gotów jestem cierpieć wszystko co zechcesz Panie, przez całe me życie!"
Najważniejsze, by spowiednik był także penitentem. I to jak najczęściej. Wtedy konfesjonał nie będzie aż tak niewygodny– dla ludzi z obu stron kratki
„Nauczanie dzieci katechizmu jest bardzo trudne"