Na wędrówkę do sanktuarium, które upamiętnia wskrzeszenie Piotrawina przez św. Stanisława biskupa i męczennika, zaprasza parafia w Solcu nad Wisłą.
150 osób wzięło udział w Pielgrzymce Młodzieży Nadwiślańskiej z kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Solcu nad Wisłą do Piotrawina - najstarszej parafii archidiecezji lubelskiej, która leży po wschodniej stronie Wisły. Obiekt sakralny w Solcu jest jednym z 20 kościołów jubileuszowych w diecezji radomskiej, w którym można uzyskać łaskę odpustu z racji trwającego Roku Świętego.
Na sobotnią wędrówkę do sanktuarium, które upamiętnia wskrzeszenie rycerza Piotrawina przez św. Stanisława biskupa i męczennika, zaprasza parafia w Solcu nad Wisłą.
Pan powołał do siebie ks. Jana Klimka, kapłana archidiecezji lubelskiej.
W 91. roku życia i 66. roku kapłaństwa Pan powołał do siebie ks. Józefa Walasa, kanonika honorowego kapituły lubelskiej.
Podczas ogólnopolskiej konferencji naukowej nie zabrakło Mszy św., modlitwy za fundatorów i ofiarodawców kościoła w miejscu, gdzie św. Stanisław ze Szczepanowa wskrzesił Piotra Strzemieńczyka.
Po kilkuletniej przerwie Piesza Pielgrzymka Młodzieży Nadwiślańskiej powróciła na szlak. Organizatorzy z parafii Solec nad Wisłą zapowiadają kolejną, za rok.
To już ostatnie kilkadziesiąt kilometrów, gdy Kolumna trzecia 46. Lubelskiej Pieszej Pielgrzymki podąża inną trasą niż pozostała część pielgrzymów. Pątnicy idący w tej kolumnie jako pierwsi przekroczyli Wisłę, także mają dłuższe trasy do pokonania w wędrówce na Jasną Górę.
Już wkrótce, w dniach 6-30 czerwca br., swą pielgrzymkę po Polsce odbędzie Krzyż Światowych Dni Młodzieży (oryginał) podarowany przez Jana Pawła II w 1984 roku młodym ludziom zgromadzonym w Rzymie na ostatnim spotkaniu Nadzwyczajnego Roku Odkupienia. Ze spotkań przy tym Krzyżu zrodziła się następnie i rozwnęła idea Światowych Dni Młodzieży.
Jest jednym z nielicznych pamiętających dramatyczne wydarzenia, które rozegrały się zaraz po wejściu Armii Czerwonej w lipcu 1944 roku. Miał wtedy 9 lat, ale to, co zobaczył, na zawsze zostało mu w pamięci.