W kolejną lipcową sobotę Ewangelizacji w Beskidach, wszyscy spragnieni Dobrej Nowiny dotarli na Leskowiec. Tym razem rozważali trzecie z Ośmiu Błogosławieństw - "Błogosławieni cisi".
Już po raz trzeci narciarze pielgrzymowali Beskidzką Drogą św. Jakuba. Tym razem wybrali trasę z Rzyk-Jagódek do Koconia – przez Groń Jana Pawła II, Leskowiec i Łamaną Skałę.
To były jego pierwsze góry. Wdrapywał się na nie jako berbeć. Nic dziwnego, że jako pierwsze doczekały się szczytu nazwanego jego imieniem. Wdrapujemy się na zielony Leskowiec.
Już dziś szykuj buty i plecak! Bo Pilsko, Przegibek, Leskowiec, Skrzyczne, Hala Rysianka, Babia Góra, Szyndzielnia, Wielka Racza w każdą wakacyjną sobotę zamienią się w ewangeliczną Górę Błogosławieństw.
Do dziś mieszkańcy przysiółka Mydlarzy w Rzykach wspominają jak to ks. Karol Wojtyła, a potem biskup i kardynał, zatrzymywał się tu na chwile odpoczynku po wędrówce na Leskowiec. I zawsze czekało na niego schłodzone kwaśne mleko. Dwa razy w roku spotykają się tu na Mszy św.
Najpierw nabożeństwa odbywały się w plenerze, na Jaworzynie, na wniosek Stefana Jakubowskiego przemianowanej później na Groń Jana Pawła II. Turyści gromadzili się przy wzniesionym w tym miejscu przez Danutę i Stefana Jakubowskich krzyżu "Ludziom gór", a od 1995 r. - w kaplicy, zbudowanej jako wotum za ocalenie polskiego papieża z zamachu z 1981 r. i ofiarowanej mu w darze na jego 75. urodziny. Miniaturową makietę kaplicy Stefan Jakubowski wręczył podczas Eucharystii sprawowanej przez Jana Pawła II na Kaplicówce w Skoczowie. Później przy kaplicy stanął pomnik ze ścieżką utrwalającą ślady jego stóp, a w dobudowanej dzwonnicy powstało muzeum papieskich pamiątek. Tu pielgrzymują od lat uczestnicy rajdów „Szlakami Jana Pawła II”. Tu modlili się także w kwietniu 2005 r., dzień po śmierci papieża.Zdjęcia: Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Kilkuset piechurów zapadło w leniwy sen na Leskowcu. Nic ich nie było w stanie ruszyć... Nic? – Obudźcie się! Jezus naprawdę Zmartwychwstał – wołali na szczycie księża, podrywając tłum do uwielbienia Pana Boga.
Tutaj nie było łatwych szlaków. Wszyscy, którzy dotarli dziś na szczyt Romanki, mieli za sobą stromą wspinaczkę w upale. - Nie przypuszczaliśmy, że będzie aż tak ciężko. A może tak ciężkie były intencje, które tutaj nieśliśmy? - mówią członkowie rychwałdzkiego ogniska Wspólnoty Trudnych Małżeństw "Sychar".
Ponad 700 osób wspięło się na szczyt Wielkiej Raczy, gdzie przygotowano ostatnie z ośmiu górskich spotkań tegorocznej - pierwszej - Ewangelizacji w Beskidach!