- Stworzył mnie Pan Bóg z miłości, ale i dla miłości oraz dla Siebie. Zanim to odkryłam, szukałam przez wiele ciernistych, zawiłych i bolesnych dróg. W moim życiu ze zła Pan wyprowadzał zawsze dobro – przekonuje Anna Wywiał z Kostrzyna nad Odrą.
Wdowie zaślubiny. – Stworzył mnie Pan Bóg z miłości, ale i dla miłości oraz dla Siebie. Zanim to odkryłam, szukałam przez wiele ciernistych, zawiłych i bolesnych dróg. W moim życiu ze zła Pan wyprowadzał zawsze dobro – przekonuje Anna Wywiał z Kostrzyna nad Odrą.
O świętowaniu po wyjściu z konfesjonału i znaczeniu spowiedzi ojca dla całej rodziny opowiada Andrzej Sobczyk, szef największej internetowej księgarni religijnej Gloria24.pl oraz producent i dystrybutor filmów religijnych.
Pielgrzymował pieszo do Rzymu i Santiago de Compostela. Rowerem i autostopem dojechał do Ziemi Świętej i Iranu. Latem tego roku przyszła kolej na Rosję. Od paru lat przemierza na różne sposoby tysiące kilometrów.
- Jako kleryk śmiałem się z pewnego misjonarza, który z wielką troską pielęgnuje swój ogród przed plebanią – opowiada ks. Łukasz Tkaczyk. – A on mi powiedział: „Będąc księdzem, musisz znaleźć sobie jakieś mniej pobożne hobby”.
Wszyscy lubią mieć szansę na wybór i wybrać to co jest najlepsze albo najciekawsze, ja także dokonałam takiego wyboru; wybrałam Siostry Białe, a razem ze zgromadzeniem misje w Afryce!
Taktyka aktywistów homoseksualnych wobec reszty świata jest twórczym rozwinięciem historii o żabie, którą się powoli podgrzewa w garnku, tak żeby nie zorientowała się, że jest gotowana. A na końcu i tak zawsze jest wrzątek.
Mamo, kiedy będziesz mnie ubierać na łożu śmierci, musisz powtarzać: „Teraz Chiara Luce widzi Jezusa” – mówiła do swojej mamy Chiara Luce Badano, dziś błogosławiona. Umarła, mając 19 lat. 29 października przypada rocznica jej urodzin.
Basen, piłka odbijana gwałtownie pod koszem, ostre dźwięki perkusji i gitar. Chwilę potem cisza. Uniesiona w górę Hostia i oni zapatrzeni w Niego.
Pół Polak, pół Francuz, urodzony w Afryce, znakomity muzyk, człowiek po przejściach. - Nigdy nie byłem biedny, ale szczęśliwy stałem się dopiero, gdy spotkałem Jezusa - mówił do młodych w Lublinie Frenchman, czyli Nicolas Ribier.