Radość, łzy, zamyślenie, uśmiech – przed ikoną Matki Bożej w kaplicy jasnogórskiej, która była celem ich wędrówki, żaden z pielgrzymów bielsko-żywieckich nie krył swoich emocji.
Kaplica klasztorna z łaskami słynącym obrazem Jezusa Miłosiernego i relikwiarzem św. Faustyny była drugim celem bielsko-żywieckich pielgrzymów, którzy dziś dotarli pieszo do Łagiewnik.
Przed trzema laty wydawało się, że będzie to pielgrzymka raczej dojrzałych i starszych wiernych.
1400 pątników ruszyło z Hałcnowa w 22. Diecezjalnej Pieszej Pielgrzymce na Jasną Górę. Za 6 dni spotkają się u celu z pozostałymi grupami z różnych części diecezji.
Po raz pierwszy siódemki modlące się za księży z całej diecezji spotkają się u św. Jana Kantego.
- 2000 pamiątkowych naklejek przygotowano dla pielgrzymów. Jeśli przyjedzie ich więcej, to jesteśmy ugotowani - śmieje się ks. Tomasz Gorczyński, który od kilku tygodni kieruje Wydziałem Duszpasterstwa Rodzin Kurii Bielsko-Żywieckiej.
To będzie już trzecia diecezjalna wyprawa do sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Stanie się zarazem zaproszeniem wizerunku Jezusa Miłosiernego do naszej diecezji.
Odpowiedzialny za transport pielgrzymki, jej dobroczyńca, właściciel firmy Auto-Pako.
Grupa numer jeden, 28. Pieszej Pielgrzymki Bielsko-Żywieckiej, wkraczała na Jasną Górę jako ostatnia z dziewięciu hałcnowskich. Wśród pielgrzymów w oczy rzucała się biała ślubna suknia Justyny Sadlik z Rybarzowic i elegancki garnitur jej męża Macieja.
To wszystko czekało na Jasnej Górze na bielsko-żywieckich pielgrzymów. Po sześciu lub pięciu dniach wędrówki, a przede wszystkim modlitwy, dotarli do celu.