Zakonnice, katedra Chrystusa Króla, szyb górniczy, papież Franciszek, św. Dominik witający się ze św. Franciszkiem… Takie rzeczy tylko w panewnickim żłóbku.
Mała szkoła w Uciechowicach robi wielką rzecz - Międzynarodową Wystawę Szopek Bożonarodzeniowych.
Korony na głowach i miecze w dłoniach, groźny Herod, żywe zwierzęta, walki diabłów z aniołami i – przede wszystkim – wspólne kolędowanie. W gdańskim pochodzie wzięło udział kilka tysięcy osób.
Naturalnej wielkości figury Dzieciątka Jezus, Maryi i Józefa, zwierzęta, 140 snopków siana i drewniana szopa ze sprzętami gospodarskimi stanęły w prezbiterium świątyni.
I to politycznie niepoprawną, bo z Dzieciątkiem Jezus w samym centrum... Trzypokoleniowa rodzina Fojcików i Zielińskich z Rybnika-Chwałowic uwinęła się z tym w 1,5 tygodnia.
– Tam jest dar i tajemnica – jak co roku wiele miast naszej archidiecezji razem z Mędrcami ruszyło do Betlejem.
Dlaczego w stajence bożonarodzeniowej jest wół i osioł? Co symbolizują trzej królowie? O tym, że nie wszystkie elementy towarzyszące narodzinom Jezusa muszą być historyczną prawdą opowiada dla PAP prof. Andrzej Niwiński, archeolog z Uniwersytetu Warszawskiego.
DODANE 21.11.2007 09:50 załącznik