Sąd Okręgowy w Warszawie wydał roczny zakaz publikacji książki „Resortowe dzieci. Media” z wizerunkiem Jacka Żakowskiego na okładce. Książki już wydrukowane pozostają w sprzedaży, jednak twarz Żakowskiego jest na ich okładkach zaklejona.
Dlaczego nie napisałem książki „Resortowe dzieci”.
W rozpoczynającym się roku szkolnym sternicy edukacji zadbali o to, abyśmy się nie nudzili. Nowość goni nowość. Najpierw było „wcielenie” z mocy prawa do pierwszych klas podstawówki sześciolatków urodzonych w pierwszej połowie 2008 r., a teraz zagrożeni jesteśmy obniżeniem progu zdawalności matur
Można być za albo przeciw, ale obok tej książki nie da się przejść obojętnie.
Zdaniem autorów publikacja nie zawiera żadnych wycieczek osobistych, gdyż bazuje wyłącznie na dostępnych dokumentach.
Druga część „Resortowych dzieci”, poświęcona służbom specjalnym, pokazuje, jak ludzie tworzący PRL, sami bądź przez swoje dzieci czy wnuki, wpłynęli na kształtowanie obecnego porządku w Polsce.
W Wałbrzychu gmina wybudowała pierwszy Integracyjny Żłobek Samorządowy w ramach resortowego programu "Maluch 2012".
Dziennikarz Jacek Żakowski prawomocnie wygrał proces cywilny z wydawcą książki "Resortowe dzieci. Media", który ma go przeprosić w kilku mediach i zapłacić 50 tys. zł zadośćuczynienia za przypisanie mu powiązań ze służbami specjalnymi PRL.
Gdyby medialne jabłka padały daleko od PRL-owskich jabłoni, autorzy „Resortowych dzieci” nie mieliby o czym pisać. Interesujące jest przecież nie to, kto był czyim ojcem, ale w jaki sposób dzisiejsi dziennikarze są uwikłani w polityczne układy.
W przyszły roku na realizację resortowego programu "Maluch+", służącego rozwojowi instytucji opieki nad dziećmi do lat trzech, będzie trzykrotnie więcej środków niż w dwóch poprzednich edycjach - poinformowała w Gorzowie Wlkp. minister RPiPS Elżbieta Rafalska.