Różne poglądy
Pisaliśmy trochę ze sobą, potem przyjechał, rozmawialiśmy chwilę. Uznał, że jestem fajna, chce się umawiać, spotykać. On jest dojrzały, radosny, naturalny, starszy o kilka dobrych lat. Koleżanka zmartwiła się, że widział mnie w kucyku, naturalną, bez makijażu i radzi, bym na spotkane pojechała odmieniona, w wystrzałowej kreacji, z mocnym makijażem. Ani tego nie chcę, ani nie umiem. Kto ma rację?
Licealistka