Już nie możemy traktować fotografii jako prawdy o rzeczywistości. Ale z lubością nawiązujemy do epoki paleolitu.
Oglądając hity Netfliksa, klipy na YouTubie, Instagramie czy chociażby „Avengers” w kinie, konsumujemy obraz, dźwięk. Już niebawem podczas oglądania filmu będziemy czuć zapach, a nawet wpływać na los bohaterów.
Żyjemy w zupełnie "nowym świecie", w którym fotografia stanowi coraz częściej podstawę komunikacji i kreacji rzeczywistości.
Oglądając serialowe hity Netflixa, klipy na YouTube, krótkie filmy na Instagramie czy chociażby Avengers w kinie, nie wystarczy być wygodnym konsumentem obrazu.
Należy starać się zrozumieć, że niebawem podczas oglądania filmu - i to bez użycia wzroku - możemy poczuć zapach, a nawet wpływać na los bohaterów.