Ledwo przyszedł, a podległa mu firma pozyskała nowych, poważnych inwestorów. Rafał Jurkowlaniec, były wojewoda dolnośląski i były marszałek województwa, został prezesem Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Prawo i ekonomia. Na terenie diecezji legnickiej działają dwie specjalne strefy ekonomiczne. Razem zatrudniają prawie 15 tys. osób. Może być ich więcej, bo nowi inwestorzy chcą wydłużenia żywotności stref do 2026 roku.
W Żmigrodzie podpisano porozumienie o wspólnej realizacji projektu gospodarczego „S5 – Kierunek Dobrych Inwestycji”.
Czy kilkuletni zastój decyzyjny zniechęcił inwestorów? Pytanie jest raczej: ilu? Sprawa jest poważna, bo dotyczy m. in. tego, czy jest jeszcze szansa na wzrost zatrudnienia w obu specjalnych strefach na terenie diecezji legnickiej.
Gospodarka. W ubiegłym, rekordowym roku nawet wymagający i ostrożni Włosi inwestowali grube miliony w dolnośląskie strefy ekonomiczne. Ale nadchodzące zmiany w prawie mogą nadwyrężyć inwestycyjne Eldorado.
Volkswagen i Sitech od lat patronują klasie mechatroników w chocianowskim Zespole Szkół. Resort gospodarki chce, żeby takie działania podejmowały wszystkie firmy w specjalnych strefach.
Polska spółka-córka japońskiego koncernu Sanden, od 9 lat produkująca w Polkowicach sprężarki do klimatyzatorów samochodowych, znowu zainwestuje w zakład. Tym razem co najmniej 95 mln zł.
Prezesi specjalnych stref ekonomicznych zastanawiają się, jak przyciągnąć nowych przedsiębiorców, bo niedługo dotacje od państwa stopnieją o połowę.
W Bolesławcu szefowe dwóch resortów oraz trzej prezesi specjalnych stref ekonomicznych debatowali nad problemem kształcenia zawodowego.