Mała dziewczynka, najmłodsza córka Ludwika Węgierskiego, która w wyniku politycznych rozgrywek zostaje koronowana po jego śmierci na króla Polski?
Nie pozostał po niej żaden portret, na Wawelu zachowały się zaledwie trzy przedmioty, których za życia dotykała, a jej kanonizacja miała miejsce 6 wieków po tragicznej śmierci, będącej skutkiem komplikacji poporodowych.
Dzisiejsze nastolatki jej nie zazdroszczą
„To jest nasza królowa. Mamy nadzieję, że teraz jeszcze bardziej się nami zaopiekuje i pomoże w zjednoczeniu Litwinów i Polaków, żeby była między nami wielka miłość” – z ogromną nadzieją w głosie mówi nam Regina Karpowicz z Wilna, tuż po otrzymaniu przez delegację polsko-litewską relikwii św. Jadwigi. Uroczystość miała miejsce dziś na Wawelu.
„Polska cała prosi o rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego wielkiej naszej królowej Jadwigi” – zobaczyli czytelnicy „Gościa” w niedzielę 26 listopada 1933 r. na okładce swojego tygodnika.
Święta Jadwiga Królowa poznała gorycz wieloletniego oczekiwania na macierzyństwo. Cieszyła się nim krótko – maleńka Elżbieta Bonifacja zmarła trzy tygodnie po narodzinach. Na Wawelu, gdzie spoczywają szczątki matki i córki, Jadwiga czczona jest jako patronka kobiet niepłodnych i tych, które straciły swoje dziecko.
I to w dodatku święta. Królowa Jadwiga, święta patronka jednej ze złocienieckich parafii, także podążyła w orszaku.
Królowa Jadwiga znana była z głębokiego życia duchowego i stosowania surowych umartwień.