Okna z galaretki się nie topią
– Konkursowy pałac robiłam dwa razy. Pierwszy zniszczyłam, upuszczając na niego telefon. Mąż, z którym zjadłam zepsutą budowlę, zachęcił mnie, żebym wszystko zrobiła od nowa. Posłuchałam go i... wygrałam – mówi Jadwiga Jadczak.