W dobie dążenia do sukcesu i potrzeby powszechnej akceptacji trzeba nam każdego dnia zadawać sobie pytania: Jakim jestem świadkiem Jezusa?
Czy nasze życie chrześcijańskie ogranicza się do pozorów, czy też jest życiem wiary, która działa przez miłość? Takie pytanie postawił dziś Franciszek podczas porannej Mszy św. w Domu Świętej Marty.
Dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy, a wewnątrz pełne są zdzierstwa i niepowściągliwości. Mt 23,25
Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami? Łk 5,30
Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie. Łk 15,2
Nie tylko pobożnym grozi faryzeizm.
Istotą faryzeizmu nie jest brak miłosierdzia, ale praktyczna niewiara w Boga.
Niestety, nawet w wzywaniu do wierności Ewangelii może kryć się faryzeizm.
Współczesny faryzeizm, zamiana moralności na „moralne oburzenie”, to przejaw moralnego bankructwa obecnej fazy chrześcijaństwa.
Jak istnieje współczesna pokusa faryzeizmu, tak istnieje również jej przeciwna pokusa saduceizmu. Obie są niebezpieczne.