Gdyby dzisiaj jakaś dziesięciolatka stanowczo postanowiła, że opuszcza swój rodzinny dom i odtąd całe swoje życie oddaje Bogu w klasztorze, jej bliscy mieliby się z pyszna.
Trzeba mocno uważać o co się prosi Pana Boga. Trzeba także dobrze się zastanowić, co Mu się ofiarowuje.
Gdyby o wyniesieniu do chwały ołtarzy decydowała świętość krewnych, to dzisiejsza patronka od urodzenia powinna przebywać w chwale nieba.
Rekolekcje wielkopostne głosił ks. Jerzy Wełna SCJ, który na początku pięciodniowych ćwiczeń duchowych wprowadził relikwie świętej do kościoła parafialnego.
DODANE 30.08.2017 10:00 załącznik
„Nie będzie trzeba długiego nam czasu, Byśmy zasługi obliczyli wasze, I zapłacili, co jesteśmy dłużni."
Jak to dobrze, że niektóre nasze plany tak zwyczajnie biorą w łeb.
Co musi się zdarzyć w naszym życiu byśmy zapragnęli je całkowicie odmienić?
Gdyby w skrócie opisać jej życie, byłoby nieznośnie typowe. Typowe dla jej sfery, czasu w którym przyszło jej żyć i wybranego powołania.
Jeżeli w kontekście zbliżających się świąt, Boża obecność w naszym życiu kojarzy nam się rodzinnie, milutko, wigilijnie - by tak rzec - to dzisiejsza patronka ma tę perspektywę znacząco rozszerzyć.