Książka powraca do łask wraz z naszym przymusowym „udomowieniem”. Odkrywamy ją na nowo, a niektórzy może po raz pierwszy.
Udekorowane światłami ulice i centra handlowe, przystrojone choinki, bogate w bożonarodzeniowe symbole (z roku na rok coraz mniej z nich ma charakter chrześcijański) wystawy sklepowe i telewizyjne reklamy przypominają, że zbliżają się święta Bożego Narodzenia.
Granice PAŃSTWA nie były ściśle chronione. Przekraczało je coraz więcej ubogich ludzi różnych narodowości i wyznań. Osiedlali się w PAŃSTWIE w poszukiwaniu lepszego, zamożniejszego życia.
Boję się, co mi powie syn za dwadzieścia lat, kiedy zrozumie, jak wielka część jego pensji idzie na wcześniejsze emerytury górników, kolejarzy, policjantów, nauczycieli, i Bóg wie, ilu jeszcze innych…
Damian Sznyra w opowiadaniu "Pneuma Niedoskonała" pisze anielską historię. W sam raz na zimny wieczór, gdy wydaje się, że nawet Anioł Stróż nie wychodzi za naszymi sprawami w tak pochmurne niebo. Zapraszamy także do innych lektur naszej E-czytelni.
Wydawnictwo WAM Kraków 2007 format: 146×202 stron: 196 oprawa: miękka
Jedno z niezliczonych praw Murphy’ego głosi, że dobrą decyzję podejmuje się zaraz po wypróbowaniu wszystkich złych. I chyba nie ma drugiej, równie uporczywie stosowanej teorii w naszym kraju.
Żadna praca nie hańbi, ale każda męczy – wyczytałem w Internecie. Na dodatek mało kto przyznaje się, że pracuje z przyjemnością. Chyba że przed szefem. Większość firm zakłada, że przyszły pracownik będzie lubił swoją pracę
Czarne twarze górników wyjeżdżających spod ziemi. Krajobraz upstrzony wieżami szybów i hałdami. Galowe mundury z czapkami ozdobionymi pióropuszami. Górnicze orkiestry, poczty sztandarowe. Ale także coś więcej. Duża pobożność, której widomym znakiem są kapliczki z figurą św. Barbary na kopalniach.
Wychodzimy na prostą. Ostatnią. Bo przygotowania do świąt Bożego Narodzenia traktujemy niczym bieg długodystansowy. Od paru lat – coraz dłuższy. I coraz bardziej wyczerpujący. Pewnie dlatego Wigilia dla wielu z nas jest metą, po przekroczeniu której padamy wycieńczeni.