Historyk i regionalista z Ciechanowa rzuca nowe światło na postać Romana Dziemieszkiewicza – jednego z najważniejszych dowódców antykomunistycznego, niepodległościowego podziemia na północnym Mazowszu.
Z biało-czerwonymi flagami i fotografiami bohaterów niepodległościowego podziemia przeszło ulicami Piły prawie 4 tys. osób. Miasto uczciło żołnierzy wyklętych marszem pamięci.
Choć od zakończenia wojny minęło ponad 70 lat, pełna prawda o podziemiu niepodległościowym nie jest znana. Co najciekawsze, wojna ideologiczna nadal się toczy.
W sanktuarium MB Strażniczki Wiary Świętej bp Ignacy Dec modlił się za ofiary masowej wywózki Polaków z Kresów Wschodnich i powojennego podziemia niepodległościowego.
Ekspozycja mieszcząca się w piwnicach dawnego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, gdzie w latach 1945–1954 więzieni byli działacze podziemia niepodległościowego, znowu otwarta.
Krakowska autorka napisała książkę o „żołnierzach wyklętych”. Joanna Wieliczka Szarkowa przedstawiła w niej 33 sylwetki dowódców i szeregowych żołnierzy powojennego polskiego podziemia niepodległościowego.
Mimo niesprzyjającej pogody 1 marca w kilkudziesięciu miejscach Warszawy uczczono żołnierzy podziemia niepodległościowego. – To wielki dzień – ocenił prezydent Andrzej Duda na pl. Piłsudskiego.
Dwaj żołnierze niepodległościowego podziemia, po 75 latach od ich zamordowania przez komunistów, doczekali się prawdziwego pogrzebu – z Mszą św., łzami bliskich i kondolencjami.
Do Bobolic oddział ppor. Zdzisława Badochy „Żelaznego” wjechał ze śpiewem „Katiuszy” na ustach. Wojsko niepodległościowego podziemia znowu dokonało brawurowej akcji na ulicy Pocztowej.
Atlas polskiego podziemia niepodległościowego opisuje świat nieznany, skutecznie wymazany ze zbiorowej pamięci. Poświęcony jest pamięci ludzi, którzy po 1945 r. nadal chcieli być wolni.