Chyba nie ma takiego drugiego regionu, który tyle mocy zaangażowałby w chwalenie się tradycją.
Tworzenie pisanek odbywało się w Wielkim Tygodniu. Tradycji musi stać się zadość - nie może ich zabraknąć na wielkanocnym stole.
Psisanki na Kurpsiach są kolorowe, psisane rysikiem zanurzonym w wosku. Dziś mówią o tym: technika batiku. A przed Wielkanocą pracy huk. Zupełnie jak dawniej, na Zielganoc.
Po 77 latach od powstania Regionalne Koło Pszczelarzy w Łowiczu doczekało się swojego sztandaru.
Świąteczne zwyczaje. Okraszone jajko ozdabia koszyk ze święconką. Niewielu wie, że ma przywodzić na myśl kamień z grobu Chrystusa.
Teatr Młodych im. Wojciecha Bogusławskiego w Lubochni świętuje w tym roku 10-lecie działalności.
Uczyły regionalnego haftu. Popularyzują go, by nie zanikł.
Nawet izby się nie zamiotło, bo Wielkanoc. Wszystko trzeba było zrobić wcześniej. – Było skromnie, ale świątecznie – mówi Weronika Gruszecka.
Tradycja mówi, że im wyższa palma, tym większa modlitwa, a im większa modlitwa, tym większa ochrona przed złem. Od lat wiedzą o tym mieszkańcy gminy Krzczonów i palmy do kościoła przynoszą ogromne.
„Hop, hop, w której stronie mój chłop?!” – rozlegał się głos panny za stodołą po wigilijnej wieczerzy. Dawne zwyczaje przywołują „specjalistki od tradycji”.