Wszystko zaczęło się 7 kwietnia 2018 r. w sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Warszawie. Mieli modlić się przez pięć pierwszych sobót, ale męski różaniec trwa nadal. Jutro kolejna odsłona.
Z Dębicy-Latoszyna do sanktuarium MB Pocieszenia w Pilźnie przeszli 30 sierpnia mężczyźni odmawiając różaniec.
Trwa listopadowy mrok, a oni zgłębiają tajemnice światła. Pracują tygodniami nad tym, żeby zabłysło w ich sercu, a potem ogarnęło ciała, po same koniuszki palców. Wyrazić blask Jezusa każdym gestem – oto zadanie.
- Różaniec zmienia nas powoli, może niezauważalnie, ale z czasem widzimy, jak bardzo - uważa Artur, uczestnik "Męskiej mobilizacji" u Matki Bożej Gietrzwałdzkiej.
Trudno dokładnie oszacować ich liczbę, ale Żywy Różaniec to z pewnością największa grupa modlitewna w diecezji. – Wy jesteście tymi, którzy są w stanie podjąć zmaganie o nawrócenie i opamiętanie wielu – powiedział bp Edward Dajczak w Skrzatuszu.
Tłumy wiernych przybyłe 7 października do sanktuarium Matki Bożej Strażniczki Wiary Świętej w Bardzie prosiły o nawrócenie dla tych, którzy się pogubili.
Ulicami Krynicy-Zdroju, z kościoła zdrojowego na deptak i z powrotem, pierwszy raz przeszedł Męski Różaniec.
Modlitwa tańcem. Kiedy modli się ciało, milkną usta. Tylko jak powiedzieć Bogu o pragnieniu dziecka, lęku przed ludźmi i depresji? Taneczna tajemnica.
Prawie 2 tys. osób, w większości przedstawicieli wspólnot Żywego Różańca z ponad 70 parafii, wzięło udział 6 maja w dorocznej diecezjalnej pielgrzymce w Skrzatuszu.