Bez "światełka" po meczu Legii
Był upalny lipiec. Nad Europą rozbestwiło się gorące powietrze, które bezlitośnie topiło niczemu niewinne alpejskie lodowce. Francuzi opróżniali ostatnie butelki wina, świętując zdobyte przed niespełna dwoma tygodniami mistrzostwo świata w piłce nożnej. Chorwaci wciąż jeszcze bawili się po zdobyciu wicemistrzostwa. Tymczasem gdzieś w odległej, mentalnie piłkarskiej galaktyce, w nadwiślańskim kraju kibice zawiedzeni klęską swojej drużyny narodowej na rosyjskim mundialu, próbowali przestroić emocjonalne odbiorniki na zmagania klubowe