Z ks. prof. Stanisławem Warzeszakiem – sekretarzem Rady Naukowej Konferencji Episkopatu Polski, dyrektorem krajowym Duszpasterstwa Służby Zdrowia – rozmawia Magdalena Kowalewska
Lewica spod znaku Millera czy Kwaśniewskiego nie jest realnym zagrożeniem dla wartości konserwatywnych, prawdziwe niebezpieczeństwo pochodzi od opiniotwórczych środowisk, które lewicowość sprowadziły do skrajnego liberalizmu światopoglądowego.
Kto chciałby – choć na chwilę – przenieść się w czasie i zaglądnąć na renesansowy dziedziniec Wawelu, po którym spaceruje królowa Bona? A może lepiej poczuć klimat średniowiecza, poznać młodziutką królową Jadwigę i jej roztańczone damy dworu? Od 1 do 9 sierpnia wiruje w tańcu cały Kraków.
Znam kulisy powstawania in vitro. Wiem, jakie kryją się za tym niegodziwości. Mówię in vitro "nie", ponieważ jestem genetykiem – mówi prof. Alina Midro. Przeciw sztucznemu zapłodnieniu jest wielu znanych naukowców, lecz media nie nagłaśniają ich wypowiedzi.
W Sejmie znajduje się pakiet rządowych ustaw zdrowotnych. Minister Ewa Kopacz przedstawiła go jako wielkie zwycięstwo polskich pacjentów, uczciwego białego personelu i młodych ludzi, którzy za chwilę będą lekarzami. Środowiska medyczne twierdzą, że to kpina
Grupa wsparcia. – To wcale nie jest koniec świata, to jest początek fajniejszego, ciekawszego życia. Wcale nie gorszego, ale lepszego – zapewnia Agnieszka Rubiś, mama 8-letniej Zuzi z zespołem Downa.
Rząd dąży do jak najszybszej ratyfikacji konwencji bioetycznej. Przyjęcie tego dokumentu bez zastrzeżeń oznaczać będzie legalizację in vitro w Polsce.
Na początku roku Sojusz Lewicy Demokratycznej sięgnął sondażowego dna. Jego poparcie w kilku badaniach wyniosło 5 proc., czyli najmniej w historii.
Gdyby Pola i Eliza urodziły się w Niemczech, Czechach, Słowacji, na Węgrzech albo w 44 innych krajach, miałyby szansę na leczenie. W Polsce kolejny rok czekają na cud i podpis ministra zdrowia. Ten podpis to dla nich jedyna szansa na życie.
– To wcale nie jest koniec świata, to jest początek fajniejszego, ciekawszego życia. Wcale nie gorszego, ale lepszego – zapewnia Agnieszka Rubiś, mama 8-letniej Zuzi z zespołem Downa.