Dwóch kibiców. Jeden z Gieksy, drugi z Ruchu. Stają do walki.
– Nie muszę być jakiś, wystarczy, że jestem. Nie muszę nikogo udawać, mogę być sobą – mówi jeden z uczestników spotkań Mężczyzn św. Józefa we Wrocławiu. By działać, wspólnota czerpie z doświadczenia innych.
Zabierz syna w Tatry. Albo idź samemu. Czeka na ciebie kompania, która gwarantuje przygodę fizyczną i duchową.
Druh instruktor myślał na poziomie naturalnym. Dzisiejsi „instruktorzy” przesunęli się na poziom „wbrew naturze”. Nie pozbieramy się jako społeczeństwo.
Zakon Rycerzy Jana Pawła II. Są mężczyznami, którzy cieszą się ze swojej wiary, z przynależności do Kościoła. To ci, którym radość daje to, że dla tego Kościoła mogą coś zrobić.
Do żeńskiego gimnazjum i liceum prowadzonego we Wrocławiu przez siostry urszulanki, od nowego roku szkolnego wkraczają mężczyźni.
Mężczyźni na kolanach. Dwudziestu chłopa klęka. Sięgają do kieszeni. Każdy wyciąga sznur paciorków. Rozpoczynają „Ojcze nasz”. Chór niskich głosów niesie się po kościele.
Twierdzą, że udział w męskiej wyprawie, na której faceci razem się modlą, śmieją i gadają ze sobą o wiele bardziej otwarcie niż w towarzystwie kobiet, jest niesamowity. I zapraszają już 17 października.
Dwudziestu chłopa klęka. Sięgają do kieszeni. Każdy wyciąga sznur paciorków. Rozpoczynają "Ojcze nasz". Chór niskich głosów niesie się po kościele.