Kiedyś oczywiste było, jak w małżeństwie być żoną czy mężem. Uczyliśmy się tego w rodzinach. Dziś żony i mężowie poszukują swojej tożsamości – kobiecej i męskiej.
Praca ewangelizacyjna wśród mężczyzn i z mężczyznami jest dzisiaj kluczem do odnowy Kościoła.
– Wiara, nadzieja i miłość są jak trzy gwiazdy, jaśniejące na niebie naszego życia duchowego – mówił w 2000 r. papież Jan Paweł II. Czy te gwiazdy zajaśnieją również nad wystawą młodej artystki Justyny Kuklo: „Wiara, nadzieja, miłość – obojętność”?
Można mówić o kryzysie męskiej tożsamości i o kryzysie instytucji rodziny, ale z ojcostwem nie jest źle, a nawet idzie ku lepszemu - uważa socjolog kultury prof. Wojciech Świątkiewicz.
Ulicami Krynicy-Zdroju, z kościoła zdrojowego na deptak i z powrotem, pierwszy raz przeszedł Męski Różaniec.
Wzięło w nim udział ponad 40 osób.
- Po pierwszych warsztatach dowiedziałem się kilku rzeczy, które zwaliły mnie z krzesła. Pierwszą z nich była prawda, że nie mogę być dobrym ojcem, nie będąc dobrym synem - mówi Artur Wolski, organizator warsztatów dla ojców w Rawie Mazowieckiej.
Tekst pochodzi z 7 (537) numeru miesięcznika "Więź" (lipiec 2003)
To modlitwa na ulicy, do której zaproszeni są mężczyźni. Kiedy biorą do rąk różaniec, wiedzą, że mają najpotężniejszy oręż, który pomoże im ocalić siebie, najbliższych i ojczyznę.
Przemówienie do wyższych przełożonych męskich zakonów i zgromadzeń zakonnych