Apteka, karczma, sklep kolonialny, Urząd Miar czy Stacja Paliw? – nie trzeba wybierać, tutaj wszystko jest pod jednym dachem.
Takiej ekspansji podhalańskiej kultury nie pamiętają najstarsi górale. Nawet ci w karczmach góralskich… pod Piotrkowem i w Sopocie.
Warsztat tkacki, kowal, karczma i oczywiście grota narodzenia, a w niej Józef, Maryja i Jezus - to wszystko można było zobaczyć w Głuszycy.
W Karczmie Taberskiej w Janowcu na biesiadnym kolędowaniu spotkali się 28 stycznia Górale Czadeccy z Brzeźnicy i koźlarze z Regionu Kozła.
Pewnego razu, zbierając środki na swoje dzieła, a właściwie to żebrząc o ich wsparcie, zajrzał do karczmy.
– Budowa świątyni rozpoczęła się jakieś 30 lat temu, kiedy do tej parafii przynależały Złota Karczma i Matemblewo – mówi ks. Tadeusz Chajewski, proboszcz.
Msze święte, parady, pobudki w wykonaniu orkiestr górniczych, obiady w cechowniach, także karczmy piwne – tak przez dziesięciolecia obchodzono górnicze święto.
Patrzymy z góry na niderlandzkie miasteczko, w którym życie toczy się między karczmą (pierwszy budynek z lewej strony, z szyldem w kształcie łodzi) a kościołem.
Kościół pw. św. Rafała Kalinowskiego w gdańskiej Złotej Karczmie konsekrowano 5 lat temu. W tym roku tutejsza wspólnota świętuje także 30. rocznicę erygowania parafii.
W ramach akcji narodowego czytania "Trylogii" Henryka Sienkiewicza, dobczyckie Regionalne Centrum Oświatowo-Sportowe zamieniło się w literacką Karczmę u Zagłoby.