- Rzeczy nieprzewidywalne się tu dzieją. W wielu sytuacjach jestem bezbronny i bezradny. A tu przychodzi pierwsza pomoc! Jej nauka to cudowna sprawa - mówi dominikanin o. Jan Góra na "Lednickich wakacjach" w Ustroniu-Hermanicach.
- Wielu ludziom niełatwo w małżeństwie - walczą, przepychają się. A nie wiedzą, jak niewiele im trzeba, by stworzyli szczęśliwe rodziny - mówią uczestnicy spotkań dla rodzin i narzeczonych, których od 14 do 21 lipca gościła łąka u hermanickich dominikanów.
- Młody to nie ten, który ma… ileś lat, ale ten, kto ma serce, które nie boi się wyzwań - mówili Zofia i Adam Jaroszowie, para diecezjalna Domowego Kościoła, podczas spotkania małżonków w Ustroniu-Hermanicach.
To nie jest przyjaźń Jana Góry z Antkiem Dudkiem, tylko to jest przyjaźń franciszkanina z dominikaninem, zanurzona w ośmiuset latach historii – mówił o. Jan Góra na jubileuszu przyjaciela. Teraz o. Antoni Dudek opowiada o zmarłym kapłanie.
- Mistrz aktorstwa, dobrej dykcji i żebrania. Kochał Jana Pawła II, młodzież i Prudnik - mówił Jan Grzegorczyk.
Panna Maria Pomocná u Zlatych Hor, dawniej Cukmantel. To nasz czwarty przystanek.
Mama św. Dominika miała wizję psa biegnącego z pochodnią w pysku - to ogień słowa Bożego, który miał zapalić cały świat. Z jednym z duchowych synów św. Dominika wiąże się inny obraz: psa ze ścierką czy też szmatą w pysku. O nim opowiedział w Ustroniu-Hermanicach 15 lutego o. Marek Domeradzki OP.
– Kiedyś w czasie wakacji zapytałam ojca, czemu nas wybrał do pomocy – mówi Agnieszka Kuźnik z Ustronia. – Byłyśmy tu pierwszy raz, trochę przez przypadek, a od razu nas zauważył. I powiedział, że sobie nas upatrzył. Miał taki dar, że sobie ludzi upatrywał.
Joanna była w ciąży z Dominikiem, kiedy przyśnił się jej pies z pochodnią w pysku, obiegający kulę ziemską. Był XII wiek. W 1987 roku pies przybiegł także do Hermanic, a jego pochodnia płonie tu coraz mocniej.
13,5 godziny: tyle czasu spędził na terenie obecnej diecezji bielsko-żywieckiej papież Jan Paweł II, który Podbeskidzie odwiedził dwukrotnie: 7 czerwca 1979 r., podczas wizyty w Oświęcimiu oraz 22 maja 1995 r., gdy był w Skoczowie, Bielsku-Białej i Żywcu.