Kościół na tęczowej karuzeli
Cała ta napędzająca się coraz mocniej dyskusja wokół dokumentu „Stanowisko Konferencji Episkopatu Polski w kwestii LGBT+” przypomina mi próbę wykorzystania karuzeli do długodystansowej podróży. Jedni wkładają sporo siły w to, żeby ją rozkręcić, drudzy – żeby z niej nie wypaść, a jeszcze inni – żeby nie dostać krzesełkiem po głowie. Większość liczy, że gdzieś dojedzie, kłopot jednak w tym, że karuzela nie chce ruszyć z miejsca, a jedynie coraz szybciej obraca się wokół własnej osi. Może więc warto – myślę zwłaszcza o aktywnie zaangażowanych w debatę katolikach – zatrzymać się na moment i zastanowić, dokąd my się w ogóle wybieramy.