Pod takim hasłem odbyło się adwentowe czuwanie Ruchu Szensztackiego. Do Centrum Edukacyjno-Formacyjnego przyjechało prawie 100 osób z całej diecezji.
Salka parafialna to nie tylko miejsce dla scholi. W karnawale można tam spotkać strażaka, kota, spidermana i… siostrę na parkiecie.
Taki cel przyświecał członkom Ruchu Szensztackiego, którzy z całej diecezji zjechali się do Koszalina na dzień skupienia.
W piątej pieszej pielgrzymce szensztackiej, z Gliwic Żernik do Zabrza Rokitnicy, wzięło udział około 80 osób.
W Barwicach dzieci z parafii pw. św. Stefana bawiły się na balu zorganizowanym przez siostry szensztackie.
Ruch Szensztacki organizuje 25 maja w Zabrzu-Rokitnicy festyn rodzinny. Kowbojskie kapelusze mile widziane.
W Koszalinie spotkali się członkowie Ruchu Szensztackiego z całej diecezji. Był to ich adwentowy dzień skupienia.
– Ujęło mnie to, że brat Albert potrafił zrezygnować z kariery malarza – mówi Robert.
Odkąd siostry zamieszkały na Górze Chełmskiej, na duchowej mapie naszej diecezji ciągle coś się zmienia. Pojawiają się nowe inicjatywy. Trudno się połapać we wszystkich gałęziach Dzieła.
Pod takim hasłem odbył się kolejny Winowski Wieczór Wiary. Było m.in. o tym, jak doświadczać Boga w drugim człowieku.