Ciągle fascynują nas egzotyczne kraje, które choć odległe, stają się nam coraz bliższe nie tylko dzięki temu, że je poznajemy, lecz również dlatego, że sami Afrykanie są już „uczestnikami naszego świata”. Znak, 12/2009
W niedzielę misyjną wracamy do wakacji, a dokładnie do afrykańskiej Zambii, którą już po raz trzeci odwiedzili nasi śląscy klerycy.
Ci chłopcy grają w piłkę przy jednej z brudnych ulic osiedla Alexandra, w Johannesburgu, w Republice Południowej Afryki.
„Witamy was, Alleluja! ” – śpiewa z przejęciem kilkuset maluchów. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że wszystko dzieje się w małej osadzie Kachemu w środku Afryki.
Bieda w Polsce to wysokie raty za mieszkanie, zmiana kursu franka albo utrata pracy. Czy można to porównać z biedą afrykańską, gdzie luksusem jest… woda?
„Chcesz jechać do Afryki, to przyjdź na spotkanie” – usłyszała Emilia pewnego dnia od swojej koleżanki. I przyszła. Bo kto by nie chciał jechać do Afryki?
Po raz 10. młodzież Salezjańskiego Liceum Ogólnokształcącego im. św. Dominika Savio weźmie udział w projekcie misyjnym. Tym razem celem jest stolica Liberii.
„Chcesz jechać do Afryki, to przyjdź na spotkanie” – usłyszała Emilia pewnego dnia od swojej koleżanki. I przyszła. Bo kto by nie chciał jechać do Afryki? Nie wiedziała jednak tak naprawdę, w co się pakuje. Maciej za to wiedział od razu. A mimo to też przyszedł. A z nimi kilkanaście innych osób.