Ogromna flaga z napisem „Jezus”, miotana przez silny wiatr wręcz nie pasowała do niosącej jej młodej dziewczyny. Dopiero, kiedy do niej podeszliśmy okazało się, że tej drobnej kobiecie Bóg dał niezwykłą moc.
Całe moje wzburzenie, moje nerwy, które chciały wręcz eksplodować po rodzinnej awanturze, to znalazło ukojenie w słuchaniu muzyki. Tekst pasuje do tego, co czuję. Dlatego chodzę, słucham i uspokajam się powoli. Gimnzjalistka
W bazylice garnizonowej do wiernych słowo skierowała osoba, która "zjadła zęby" na tematyce narzeczeństwa i małżeństwa. Duszpasterz, który uratował nie jeden związek, a temat prelekcji pasuje do jego pracy idealnie.
Argumentacja TPN przeciw oświetleniu krzyża na Giewoncie 2 kwietnia o godz. 21.37, w hołdzie św. Janowi Pawłowi II, jest tak głupia i absurdalna, że pasuje tylko do kabaretu.
Tajemnica za tajemnicą, puzzle zaczynają do siebie idealnie pasować… Dlaczego Jezus zmartwychwstał w pierwszym dniu żydowskich żniw i posłał Ducha Świętego… w ich ostatnim dniu? Dlaczego odmierzał 49 dni aż do Święta Tygodni?
Czym jest prawda? Zgodnością rzeczy i intelektu, jak chcieli starożytni? Czy raczej jest nią taka cegiełka, która pasuje do całości układanki? Albo jeszcze inaczej: może prawdziwe jest to, co sprawdza się w praktyce?
Poznając historię zbawienia, dzisiejszy chrześcijanin skłonny byłby oczekiwać świetlanych postaci i przykładów świętości życia. Opowieści o grzechu najchętniej widziałby natomiast gdzieś na marginesie. Księgi historyczne Starego Testamentu do tego schematu zupełnie nie pasują.
Powszechnie uważa się, że ogranicza i jest nudny. Gani, zakazuje i nie pasuje do dzisiejszego świata. Jak burzyć stereotypy dotyczące Kościoła i pokazywać innym, że życie z Bogiem to ekscytująca przygoda?
Oryginalny tytuł „Lato rakiet” (Summer of Rockets) bardziej pasuje do historii przedstawionej w serialu, bo atmosfera niepewności co do wybuchu wojny atomowej obsesyjnie niepokoi jedną z pierwszoplanowych postaci miniserialu Stephena Poliakoffa.
Nie oceniaj książki po okładce – przysłowie to świetnie pasuje do problemu niezrozumienia sztuki współczesnej w Polsce. My, Polacy, myśląc o tak zwanym dziele sztuki, wyobrażamy sobie piękny przedmiot, który cieszy oko.