Niech świat nas usłyszy
Tegoroczną Wielkanoc Larysa Iwanina obchodziła dwa razy – najpierw po katolicku, a tydzień później w obrządku prawosławnym. Z Kijowa uciekła po trzech dniach wojny. – O tym, co przeżyłam, i o tym, co dzieje się w Ukrainie, nie da się opowiadać bez łez – mówi.