Biskup nie ukrywa dumy ze swego sekretarza.
Odstawia białą laskę, podchodzi do stanowiska, zakłada słuchawki, mierzy do celu i…. trafia w dziesiątkę.
– Kiedy zaczynamy walkę, stajemy się przeciwnikami, ale pełnymi szacunku do swoich rywali – mówi Adam Gaszyk. Dwa razy w tygodniu od kilku lat jeździ na treningi na... wózku inwalidzkim.
Na co dzień przykuci do wózka inwalidzkiego, mogą tylko pomarzyć o tym, by przejechać się rowerem. Są jednak we Wrocławiu tacy, którzy chcą umożliwić tę przyjemność wszystkim, niezależnie od stopnia sprawności. To jest ich „dobry cel”.
Odstawia białą laskę, podchodzi do stanowiska, zakłada słuchawki, mierzy do celu i… trafia w dziesiątkę.
– Na wózku jeżdżę dopiero od półtora roku, więc jako niepełnosprawny jestem „świeżynką” – mówi Gracjan Weiler, 15-latek z Nowogardu.
Udowodniła, że mimo choroby, można wiele w życiu osiągnąć. – Chodzi o to, żeby to, co robimy, sprawiało nam przyjemność – mówi Renata Kałuża.
Jacek Czech, niepełnosprawny sportowiec z Tarnobrzega-Wielowsi, ustanowił dwa rekordy świata. Teraz główny cel to start i zwycięstwo na igrzyskach paraolipijskich w Rio.