Sanktuarium maryjne w Leśniowie jest położone na szlaku pielgrzymek zdążających na Jasną Górę. Jego historia sięga końca XIV wieku. Właśnie mija pół wieku od koronacji Cudownej Figury Matki Bożej Leśniowskiej zwanej Uśmiechniętą.
Są zawsze gotowi, by spieszyć na ratunek innym. Dziś nie tylko gaszą pożary, ale przede wszystkim chcą być fachowcami w ratowaniu ludzi.
Pradzieje Przedgórza. Pod takim tytułem został zrealizowany film, który przypomniał, co odkryto pod dzisiejszą autostradą A4 i w jej najbliższej okolicy. Znaleziska budzą respekt.
Pielgrzymki. Kto przychodzi pieszo do Czarnej Madonny na przełomie czerwca i lipca? Prawie wyłącznie Górnoślązacy – nie mają wątpliwości ojcowie paulini z Jasnej Góry.
Ubodzy i bezdomni idą do Mamy. Domem niektórych są noclegownie. Inni śpią po piwnicach i w kanałach. Ale zdarzają się cuda. Na przykład pan Waldek w zeszłym roku dostał się do noclegowni. Był na pielgrzymce. Po trzeźwe życie. I można było kolejny raz mu zaufać.
– To takie zawierzenie, jakby pani dziecku zrobiła krzyżyk na czole – mówi Adam Szafraniec, który od lat przyjeżdża do Matki Bożej od Szczęśliwych Powrotów. – Ona też mi go kreśli, kiedy idę w Tatry.
Domem niektórych są noclegownie. Inni śpią po piwnicach i w kanałach. Ale zdarzają się cuda. Na przykład pan Waldek w zeszłym roku dostał się do noclegowni. Był na pielgrzymce. Po trzeźwe życie. I można było kolejny raz mu zaufać.
„Każdemu jego Everest” – tak brzmi motto fundacji „Czarodziejska góra”, która od lat pomaga przełamywać własne słabości i pokonywać granice, wydawałoby się, nieosiągalne.
O sile ojca, potrzebach dziecka i czasie, którego ciągle brak, mówi Michał Grzesiak.
Jan Poskart ma za domem w Dobrakowie 1,5 ha pszenżyta. Jego łany uginają się na wietrze jak fale na morzu. – Jak byłem dzieckiem, nie słyszałem tego szumu – mówi. – Musiałem do tego dorosnąć.