Brak harmonii
Okropnie się zmieniłam, gdy tylko zaczęłam studia. Uczę się rzetelnie, pilnuje, by nie było zaległości, każdego oceniam pod kątem tego, czy znajomość z nim może mi się przydać. Zrobiłam się zimna, wyrachowana i bezduszna jak większość ludzi otaczających mnie teraz. Każdy kontakt, który nie jest interesowny, wydaje mi się stratą czasu. Naśladuję koleżanki w zachowaniu, ubiorze. Męczę się sama ze sobą.
Studentka I roku