Dla osób samotnych to najtrudniejszy dzień w roku. By nie pamiętać o bólu, który wtedy jest szczególnie dotkliwy, niektórzy sięgają po alkohol lub próbują ten dzień przespać. Tym razem może być inaczej dzięki Wigilii Miłosierdzia organizowanej przez Caritas i Bractwo Miłosierdzia św. Brata Alberta.
Rekordowa liczba 130 mieszkańców Stalowej Woli, w tym 100 osób starszych i samotnych, uczestniczyła w piątym już opłatku maltańskim.
Ponad połowa trafiła do potrzebujących w Wałbrzychu. Z częścią z nich spotkali się w Wigilię bp Adam Bałabuch, miejscowi duchowni i samorządowcy.
Przed pandemią przychodziło na nią kilkaset osób. Teraz to niemożliwe, mimo to dobry zwyczaj dzielenia się opłatkiem został zachowany.
Gośćmi świątecznego spotkania w parafii NMP Matki Kościoła i św. Jakuba byli m.in. uchodźcy z Ukrainy mieszkający na terenie miasta i gminy.
- Nie wyobrażamy sobie, żeby przed świętami Bożego Narodzenia na naszej ziemi Śląska Opolskiego zabrakło tej wigilii - mówił bp Andrzej Czaja.
- Wigilia dla bezdomnych i ubogich to nie tylko wsparcie materialne, ale przede wszystkim okazja do spędzenia czasu we wspólnocie, złożenia sobie życzeń, przełamania się opłatkiem - mówi Błażej Reda, koordynator akcji.
Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom, świąteczne zbiórki żywności, wigilie dla osób ubogich - to tylko niektóre akcje pomocowe, organizowane przez Caritas Diecezji Sandomierskiej.
W imieniu prawników „Paki Charytatywne” ks. Wiesławowi Kosickiemu, dyrektorowi lubelskiej Caritas, przekazał mecenas Stanisław Estreich, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej.
Ubodzy, chorzy, wielodzietne rodziny - wszyscy zasiedli przy wigilijnym stole. Opłatek Maltański organizowany jest w stolicy po raz 4. - To synteza tego, co maltańczycy czynią przy okazji całorocznych dzieł - zauważa kard. Kazimierz Nycz.