Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukiwanie obejmuje wszystkie serwisy
wybierz serwis, który chcesz przeszukać »
W miastach całej Francji trwają kolejne w tym miesiącu wielkie manifestacje przeciwników reformy emerytalnej. W Paryżu - według różnych danych - demonstruje od 65 tysięcy do 300 tys. ludzi.
Choć rozumiem troski Francuzów, nie wycofam się z podniesienia wieku emerytalnego z 60 do 62 lat - oświadczył w środę prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Zapowiedział jednak, że władze mogą pójść na ustępstwa w szczegółowych kwestiach tej reformy.
Na ulice całej Francji wyszło we wtorek, według różnych źródeł, od 1,1 mln do 2,7 mln przeciwników rządowej reformy emerytur. Największe manifestacje odbyły się w Paryżu, Bordeaux i Marsylii.
W czasie gdy przez francuskie miasta przeciągają tłumne manifestacje przeciwników reformy emerytalnej, rozpoczęła się debata w parlamencie w sprawie projektu tych zmian. Podczas gorącej dyskusji doszło do incydentu z udziałem deputowanych z Partii Komunistycznej.
W projekcie ustawy budżetowej na rok 2011 na zabezpieczenie społeczne i wspieranie rodziny przewidziano 84,933 mld zł, zaś na rozwój rynku pracy 1,013 mld zł. Prognozowana na koniec przyszłego roku stopa bezrobocia wynosi 9,9 proc.
Ulicami centrum Paryża maszeruje we wtorek około 80 tys. przeciwników rządowej reformy emerytalnej - podała prefektura policji. Według francuskiego MSW, już około południa w ponad stu demonstracjach w całym kraju wzięło udział około 450 tysięcy ludzi.
W końcu sierpnia rozstrzygną się losy przygotowanych przez resort pracy założeń do zmian w ustawie o emeryturach kapitałowych. Wtedy bowiem, po kilku miesiącach pracy i debat nad założeniami, zajmie się nimi Komitet Stały Rady Ministrów.
Zmiany w świadczeniach rodzinnych to obecnie podstawowy postulat prorodzinny - mówi w rozmowie z KAI Antoni Szymański, socjolog, wiceprezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia.
Resort pracy chce, by przez 2 lata pieniądze gromadzone na emerytury przez osoby należące do ZUS i OFE, nie były przekazywane do Funduszy, lecz na zawsze zostały na kontach tych osób w ZUS - powiedział w poniedziałek PAP wiceminister pracy Marek Bucior.
Pracujący emeryci nie stracą świadczeń z ZUS. Ci, którzy po uzyskaniu prawa do emerytury nadal zechcą pracować, będą jednak musieli rozwiązać umowę o pracę, a potem zawrzeć nową - powiedziała w czwartek PAP minister pracy Jolanta Fedak.