Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukiwanie obejmuje wszystkie serwisy
wybierz serwis, który chcesz przeszukać »
Dwadzieścia cztery niezwykłe rozmowy zebrane w jednej publikacji pokazują nam, jak wyjątkową osobą była polska wolontariuszka zamordowana przed rokiem w Boliwii.
W Libiążu, rodzinnym mieście zamordowanej w Boliwii wolontariuszki, modlono się w rocznicę jej tragicznej śmierci.
Modlitwa w kościele akademickim w Gliwicach w 1. rocznicę śmierci Heleny Kmieć, tragicznie zmarłej wolontariuszki misyjnej.
Uśmiechnięta, pełna ufności w Boga i otwarta na drugiego człowieka. Tak o śp. Helence Kmieć mówią jej przyjaciele. I w kościele św. Anny zorganizowali wieczór wspomnień.
Gdy rok temu jechałam z grupą dziennikarzy na pogrzeb śp. Heleny Kmieć, trudno było mi się pogodzić z tym, co się stało w Boliwii, w Cochabambie, dokąd wolontariuszka udała się na misje
Tablicę, która zawisła w Zespole Szkół Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców w Libiążu (Helena była jego absolwentką) poświęcił abp Marek Jędraszewski. Uroczystość poprzedziła Msza św. w kościele Przemienienia Pańskiego w Libiążu, której przewodniczył metropolita krakowski.
W Zespole Szkół Katolickiego Stowarzyszenia Wychowawców w Libiążu odsłonięto tablicę upamiętniającą śp. Helenę Kmieć.
"Helena - misja możliwa". Taki tytuł nosi książka, która dziś, 9 lutego, w urodziny śp. Heleny Kmieć, ma swoją premierę.
Publikujemy udostępniony przez Wydawnictwo Salwator fragment rozmowy z Anitą Szuwald, który znalazł się w książce "Helena. Misja możliwa".
Gdyby żyła, skończyłaby dziś 27 lat.Wszyscy, którzy ja znali, mówią jednym głosem: święta dziewczyna.