Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukiwanie obejmuje wszystkie serwisy
wybierz serwis, który chcesz przeszukać »
Ludzie są wobec niego nieufni. Mówią: „Powinieneś siedzieć za kratami”. Ma przypiętą łatkę, nosi piętno „skazanego”. Ale nie tutaj. Nie w klasztorze.
– Nic dziwnego, że jest trudno. Intencje, które niesiemy, są ważne, więc musi być trudno – mówią kapłani przemierzający Via Francigena.
– Tuż przed uroczystościami pani z telewizji zapytała mnie, czy Miłomłyn to takie ważne miasto w życiu „Inki”. „Najważniejsze!” – odpowiedziałem – mówił Piotr Szubarczyk, historyk gdańskiego IPN.
– Chłopy mnie nie lubiły, bo ciągle im mówiłem, żeby nie pili; kobiety – bo mówiłem, że mają stale chodzić w łasce Pana i być przykładem. A dzieci – bo ganiałem je na katechezę – żartował ks. Jan Nigbor.
Spotkanie z Franciszkiem oko w oko, „Ojcze nasz” we wszystkich językach świata oraz jedzenie spadające z nieba – to tylko niektóre rzeczy, jakie zapamiętali uczestnicy Światowych Dni Młodzieży.
Modlitwa jest kluczem do wszystkiego.
Podróżowanie na dwóch kółkach do tronu Pani Jasnogórskiej to wielka przyjemność, ale również olbrzymie wyzwanie.
– Nasza wiara mogła tu przetrwać tak długo, bo kroczymy za Synem Człowieczym, Chrystusem Ukrzyżowanym i Zmartwychwstałym – mówił biskup elbląski.
– Te spotkania to prawdziwy skarb, drogowskaz na całe życie – mówi Mariola Eliasz.
Jedna spośród 34 ofiar komunizmu i nazizmu, których proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 2007 roku, spoczywa w Elblągu.