Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukiwanie obejmuje wszystkie serwisy
wybierz serwis, który chcesz przeszukać »
Mija 10 lat od śmierci ks. Piotra Błońskiego, młodziutkiego wikariusza z płockiej katedry, który przed śmiercią dał odważne świadectwo wiary.
Młodziutki wikariusz z płockiej katedry nie modlił się o cud, ale też nie prosił o śmierć. Powtarzał, że przez cały czas formacji w seminarium modlił się o to, aby być dobrym narzędziem w ręku Pana Boga. Jego modlitwa została wysłuchana.
Mija 5 lat od śmierci ks. Piotra Błońskiego. Wciąż jest żywe jego świadectwo choroby, odchodzenia i wiary.
Mijają trzy lata od śmierci młodego księdza, który w zaledwie sześciu miesiącach swojej posługi i cierpienia wypełnił swoje kapłaństwo.
Przypominamy ks. Piotra Błońskiego i świadectwo życia, które odcisnęło się w pamięci jego kolegów, znajomych, ludzi, których poruszyło jego cierpienie, odchodzenie i śmierć.
"Pierwszą moją prośbą jest, aby dzień mojej śmierci w żaden sposób nie był dniem rozpaczy, bólu” - napisał ks. Piotr Błoński w swoim testamencie. Zmarł przed rokiem - 30 czerwca.
Święta Faustyna mówiła, że jest tylko „tępym narzędziem” i właśnie dlatego posłużył się nią Pan Bóg. A czym bardziej jest tępe narzędzie, tym łatwiej jest Panu Bogu je wykorzystać.
Trzydniowym, płockim rekolekcjom patronował zmarły przed rokiem ks. Piotr Błoński.
Mimo postępującej choroby nowotworowej ten młodziutki ksiądz – najmłodszy wikariusz naszej diecezji, bo wyświęcony pół roku przed czasem – był zawsze uśmiechnięty, lekko onieśmielony, zwyczajny. Poproszony o świadectwo przeżywania swojego cierpienia, nigdy nie odmawiał.
Gesty miłosierdzia i świadectwa wielu osób są owocami życia i odchodzenia młodego księdza wikariusza z płockiej katedry.