Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukiwanie obejmuje wszystkie serwisy
wybierz serwis, który chcesz przeszukać »
Bez wyroku oceniającego jednoznacznie czyny zmarłego generała pozostawiamy potomnym zamieszanie w ocenie tych, którzy zginęli z rąk komunistycznej władzy. Przegrywamy bój o rozumienie naszej najnowszej historii.
Przykre, że nawet ludzie, którzy wydaje się, że racjonalnie myślą, w tym temacie tracą rozum.
Minęło właśnie 70 lat od zakończenia największej bitwy partyzanckiej, jaką podczas II wojny światowej w okolicach Przasnysza stoczyli żołnierze Armii Krajowej z oddziału "Łowcy".
Przy grobie ppor. Pawła Krajewskiego, przy kościele ojców pasjonistów oraz w Warszawie mieszkańcy Przasnysza pamiętali o ofiarach katastrofy smoleńskiej.
Głos zabiera pokolenie, które nie ma szansy stanąć pod oknem na Franciszkańskiej w Krakowie.
- Niech historia uczy nas szacunku dla bohaterów, którzy dla ojczyzny poświęcili swoje życie - wybrzmiało w Przasnyszu, w czasie rocznicowych obchodów wybuchu powstania styczniowego.
Pamięć o pomordowanych na Piaskach przez Niemców Polakach staje się ważną lekcją historii na młodego pokolenia płońszczan.
Na terenie Fortu Trzeciego - miejsca męczeństwa tysięcy osób w czasie niemieckiego hitlerowskiego terroru - modlono się, aby już nigdy nie było wojny.
W Wyszogrodzie upamiętniono pamięć bohaterskiego proboszcza z czasów II wojny światowej.
Nie tylko rekonstruktorzy pamiętali w Przasnyszu o 156. rocznicy wybuchu powstania styczniowego.