"Wujek" całego Wrocławia
Zawsze miał czas dla studentów. "Uwaga, człowiek!" - powtarzał. Wieczorami obchodził z różańcem w dłoni Ostrów Tumski. Był gotów rozdać wszystko, co miał. Życie, ocalone także dzięki ofierze nowogródzkich nazaretanek, podarował Bogu i ludziom bez reszty.