Parlament węgierski zniósł we wtorek ustawę zakazującą handlu w niedzielę. Uczynił to na wniosek rządu po nieco ponad roku obowiązywania przepisów, które nie zyskały aprobaty społecznej.
Od marca przyszłego roku na Węgrzech zakazany będzie handel w niedzielę - taką ustawę przyjął we wtorek parlament głosami centroprawicowej partii rządzącej Fidesz. "Nikt nie powinien być zmuszany do pracy w niedzielę" - powiedział premier Viktor Orban.
W zakazie handlu w niedziele nie chodzi o uderzenie w dochody sklepów i budżet państwa, lecz o wartości. I to one powinny przeważyć.
Tego nie sposób nie zauważyć: zakaz lub ograniczenie handlu w niedziele obowiązuje w wielu państwach europejskich.
Chorwacki Sąd Konstytucyjny zniósł w piątek obowiązujący od pół roku zakaz handlu w niedziele. Zakaz ten spowodował spadek obrotów handlu o 15 procent, i tak obniżonych z powodu światowego kryzysu.
Radni ograniczyli handel w niedzielę i święta w Radomiu. Uchwała ma za zadanie ograniczyć nieuczciwą konkurencję ze strony zachodnich supermarketów.
Jest plan odejścia od zakazu handlu na rzecz skrócenia czasu pracy sklepów - informuje wtorkowa "Rzeczpospolita".
Kongregacja Kupiecka w Nowym Sączu od lat popiera ograniczenie niedzielnego handlu.
Popieram wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę, dzięki temu dołączymy do krajów, które uważają "życie rodzinne za wartość społeczną" - powiedział wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki.
O zakazie handlu w niedzielę głośno głównie w kościelnych kanałach. Co w takim razie z niedzielnym handlem "pobożnościami" w sklepikach przy parafiach i sanktuariach?